BookClub ready
Diablica e-bog
36,20 DKK
(inkl. moms 45,25 DKK)
Powieść, która powstała na orginalnym podłożu, nie goni za efaktami mającymi na celu jedynie sensację i rozrywkę czytelnika. Jest ona rozwiązaniem misternie trudnej zagadki psychologicznej."Zatrzymała się na środku sali. Z jej białych ramion, niby z marmuru toczonych, opadła tunika grecka. Obnażyły się okrągłe piersi, wznoszące się szybko upojeniem tanecznym. Oczy jej, podniesione w górę, biegł...
E-bog
36,20 DKK
Kan læses i vores apps til iPhone/iPad og Android.
Kan læses i appen
Forlag
SAGA Egmont
Udgivet
30 oktober 2018
Længde
262 sider
Genrer
Fiction and Related items
Sprog
Polish
Format
epub
Beskyttelse
Vandmærket
ISBN
9788711676813
Powieść, która powstała na orginalnym podłożu, nie goni za efaktami mającymi na celu jedynie sensację i rozrywkę czytelnika. Jest ona rozwiązaniem misternie trudnej zagadki psychologicznej.
"Zatrzymała się na środku sali. Z jej białych ramion, niby z marmuru toczonych, opadła tunika grecka. Obnażyły się okrągłe piersi, wznoszące się szybko upojeniem tanecznym. Oczy jej, podniesione w górę, biegły w jakowąś dal niezmierną. Nie widziała zachwyconych oczu dokoła. Nie słyszała szmeru podziwu. Goniła jeszcze słuchem dźwięki klawiszy, po których biegły wprawne ręce Andrzeja... Naraz stała się rzecz dziwna. Ukląkł przed nią z modlitewnie złożonymi rękoma młody malarz. Rumieniec gorący wybił mu na twarz. Jakby w ekstazie wołał:
- Nigdy piekniejsze stopy nie dotykały ziemi! Jesteś wcieleniem wszystkich marzeń poetów. Za twój jeden uśmiech człowiek na śmierć się waży. Twój taniec jest mową. Opowiada o czarach, których nie wyda słowo, ani pędzel. Szczęśliwym jest ten, który widzi cię w tańcu...
Słowa płynęły z jego ust, jak hymn modlitewny. Splatały się w harmonię dźwięków, w improwizację duszy szcytnej, poruszonej do głębi..."
Leo Belmont – polski eseista, poeta, prozaik, znawca i tłumacz literatury francuskiej i rosyjskiej. Urodził się w rodzinie żydowskiej. W 1892 został wpisany na listę adwokatów przysięgłych w Petersburgu. Zarówno podczas pobytu w Rosji do 1904 jak i w Warszawie kontynuował działalność literacką i prawniczą. Był m.in. radcą prawnym Związku Artystów Scen Polskich i Stowarzyszenia Autorów ZAiKS. Był autorem kilku powieści. Zajmował się też judaistyką.
"Zatrzymała się na środku sali. Z jej białych ramion, niby z marmuru toczonych, opadła tunika grecka. Obnażyły się okrągłe piersi, wznoszące się szybko upojeniem tanecznym. Oczy jej, podniesione w górę, biegły w jakowąś dal niezmierną. Nie widziała zachwyconych oczu dokoła. Nie słyszała szmeru podziwu. Goniła jeszcze słuchem dźwięki klawiszy, po których biegły wprawne ręce Andrzeja... Naraz stała się rzecz dziwna. Ukląkł przed nią z modlitewnie złożonymi rękoma młody malarz. Rumieniec gorący wybił mu na twarz. Jakby w ekstazie wołał:
- Nigdy piekniejsze stopy nie dotykały ziemi! Jesteś wcieleniem wszystkich marzeń poetów. Za twój jeden uśmiech człowiek na śmierć się waży. Twój taniec jest mową. Opowiada o czarach, których nie wyda słowo, ani pędzel. Szczęśliwym jest ten, który widzi cię w tańcu...
Słowa płynęły z jego ust, jak hymn modlitewny. Splatały się w harmonię dźwięków, w improwizację duszy szcytnej, poruszonej do głębi..."
Leo Belmont – polski eseista, poeta, prozaik, znawca i tłumacz literatury francuskiej i rosyjskiej. Urodził się w rodzinie żydowskiej. W 1892 został wpisany na listę adwokatów przysięgłych w Petersburgu. Zarówno podczas pobytu w Rosji do 1904 jak i w Warszawie kontynuował działalność literacką i prawniczą. Był m.in. radcą prawnym Związku Artystów Scen Polskich i Stowarzyszenia Autorów ZAiKS. Był autorem kilku powieści. Zajmował się też judaistyką.